Drukuj

Poranek w drodze do Matki

Ewa Madejek + .

Poniedziałek to drugi dzień pielgrzymowania. Uśmiechnięci i rozśpiewani pielgrzymi niosą do Matki swoje intencje. Proszą o zdrowie dla siebie i swoich najbliższych, dziękują za otrzymane łaski. Na porannej mszy św. zgromadziliśmy się w kościele pw. św. Izydora w Topólczy by słuchać Słowa Bożego i słowa ojca duchownego ks. Krzysztofa Szynala o Bożych interwencjach w życiu pielgrzymów.

Jezus bez wiary nie dokona żadnego cudu, a jak już wejdzie w Twoje życie, to nie z byle czym. On jest wielki i wielkimi rzeczami nas obdarza. Musimy uwierzyć, nie zadając pytań, tak jak Maryja w scenie zwiastowania i wypowiedzieć tylko jedno zdanie - niech mi się stanie według Twego słowa - mówił do pielgrzymów ks. Krzysztof. 

Pielgrzymujemy w trzech kolumnach: kolumna pierwsza, czyli św. Tomasz i św. Wojciech, wędrują w kierunku Biłgoraja. Kolumna druga to Ziemia Tomaszowska - św. Józef, obrała dziś kierunek Józefów - Majdan Stary. Kolumna trzecia, św. Stanisław z Ziemi Lubaczowskiej, zakończy swój dzień w Tarnogrodzie. 

Wczoraj Zamość, a dziś Szczebrzeszyn, Topólcza, Józefów i Zamch pożegnały pielgrzymów słońcem i upalną pogodą. Do pokonania mamy prawie 30 km. Wędrujemy przez gościnną ziemię roztoczańską. Może w cieniu lasów, które dziś nam towarzyszą swoim szumem, choć na chwilę znajdziemy odpoczynek od dokuczającego upału. Służby porządkowe od rana przypominają o nakryciach głowach i wodzie. Kremy z wysokim filtrem też przydadza się.

Czekają na nas niezwykle gościnni mieszkańcy Panasówki i Hedwiżyna by pokrzepić nasze pielgrzymie ciała. A do snu ułożymy się w domach mieszkańców Biłgoraja, Tarnogrodu i Majdanu Starego.